Safrane ph: VelSatis ph II
Rocznik: 2005
Pojemność: 3,5 V6
Wersja wyposażenia: Initiale
Typ pojazdu: BJ0V
Dołączył: 18 Mar 2011 Posty: 489 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-10-24, 08:44
To ja się podłączę do tej zapalniczki. Nie mogę tego cholerstwa wysunąć. W Lagunie taką samą operację - niestety, dawno temu i nic nie pamiętam - robiłem bez problemu. Tu się wczoraj mordowałem pół godziny i oprócz zdemolowania osłony żarówki nic się nie dało zrobić Zapalniczkę wysuwamy do tyłu, czy do przodu? Rozumiem, że najpierw trzeba wysunąć metalową część zapalniczki (pewnie w przód, na zewnątrz - czyli w położeniu roboczym, do góry), potem dopiero trzeba wyjąć tę żółtą - czy, jak kto woli, pomarańczową - plastikową oprawkę. Ten pomarańczowy plastik wokół zapalniczki daje się poruszyć w gnieździe, ale wyciągnąć go - póki w środku jest metalowy wkład zapalniczki - nie mogę. Takie byle co, a załamałem się kompletnie. Czy wykręcenie śrubki mocującej czarną plastikową część z tyłu zapalniczki ułatwi demontaż?
A w jakim celu chcesz demontować zapalniczkę? Żarówkę da sie wydłubać bez rozbierania natomiast jeśli nie trzyma Ci samej zapalniczki to prawdopodobnie masz połamane uhcwyty w gnieździe i wystarczy odkręcić centralną śróbkę i wymienić ten element
_________________ Wszystko się zmienia gdy wozi Cie Renia
Safrane ph: VelSatis ph II
Rocznik: 2005
Pojemność: 3,5 V6
Wersja wyposażenia: Initiale
Typ pojazdu: BJ0V
Dołączył: 18 Mar 2011 Posty: 489 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-10-24, 11:16
Czytałem ten wątek i natrafiłem na sposób z rurką - niestety, albo mam za duże wymagania, albo u mnie naprawdę jest na ten manewr za ciasno. Muszę zdemontować zapalniczkę, żeby:
- wymienić żarówkę
- naprawić to, co wczoraj koło niej napsułem
Zapalniczkę mi trzyma, aż za dobrze. W tym właśnie kłopot.
a nie łatwiej zdemontować całość i na spokojnie i w ciepełku zacząć dłubać?
Jak trzyma za dobrze to spróbuj z zapalniką z tyłu. wyeliminujesz w ten sposób samą zapalniczke.
_________________ Wszystko się zmienia gdy wozi Cie Renia
Safrane ph: VelSatis ph II
Rocznik: 2005
Pojemność: 3,5 V6
Wersja wyposażenia: Initiale
Typ pojazdu: BJ0V
Dołączył: 18 Mar 2011 Posty: 489 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-10-24, 13:29
Ano właśnie, też wpadłem parę minut temu na ten odkrywczy pomysł. Wymontuję toto i przyniosę do ciepełka. Wczoraj byłem na wsi i tam wszędzie było zimno, nie było gdzie uciec Strasznie mnie zirytowało to, że robiłem taką operację w bardzo podobnym samochodzie i tam problemu nie było żadnego - i zgłupiałem.
Pomyślane - wyjęte - zrobione (młotkiem ). Machnąłem fotki, może zrobię manual, żeby już nikt z tym nie miał problemu. Mała rzecz, a napsuła mi krwi potężnie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach