[HIRO]

jeśli buja sie fotel to najprawdopodobniej poleciał ten element
zeby sie do nigo dostac uzyłem takiego zestawu
a siedzi tutaj
W ogóle zeby dobrac sie to tego dziadostwa proponuje wymontowac fotel

[blaz]

to własnie sugerowałem sprzedawcy, że troche roboty jest, rozebrac fotele, zalozyc spryski, zrobic blacharke, wymienić dmuchawe itp itd ale niccc, 4.8 i tyle. nie czaje, jak sprzedaje auto za 5 tys i przez pół roku nikt mi tyle nie chce dac to staję sie logiczne że auto nie jest tyle warte..
no nic, dziekuje za pomoc, sugestie i uwagi, ten model odpuszczam. Powiedzmy że skusiłbym sie nawet z tymi usterkami za ta cene jak by był bezwypadkowy, albo chcociaż porządnie naprawiony, a nie u pana henia w stodole i kazdy element nierówno wpasowany plus sliczne pomalowane na złoto uszczelki..
mam nadzieję że trafi sie wkrótce równie fajnie wypasiona wersja i będe mógł na nowo pomęczyc szanowne forum

A BTW.. z ciekawości, cos wychodzi z tego vinu?

[Jordan]

blaz pojedz do sprzedawcy za tydzień, powiedz że dajesz 4tyś i jedź do domu. Odpuść sobie i szukaj Safranki. Zobaczysz że za jakiś czas facet zadzwoni z propozycją, jeżeli nie to zgubił Twój numer. Wielu sprzedawców jak już ma zainteresowanego kupca to opuści trochę i trzyma cenę bo myśli że kupujący jest napalony. Bo często przy transakcji emocje pokonują zdrowy rozsądek. Skoro tyle razy oglądałeś, interesowałeś się to dałeś sprzedawcy nadzieje...a teraz będzie żałował że nie popuścił Ci więcej.

Pozdrawiam

[blaz]

zobaczymy jak to będzie. Dziś auto pokazywała mi małżonka i brat sprzedającego bo on wyjechał do Francji i wraca w kwietniu.. wróci i pewnie znów będzie 5500kup teraz przez kolejne pół roku
a miałem pytać,nie odbijają kierunki, czy, lewo czy prawo. coś poważnego czy znana przypadłość?

[arek]

Znana przypadłość, jak pogrzebiesz na forum, to znajdziesz temat i próbie ich reanimacji.

[Jordan]

[chrisfox]

Ja sobie w pf125p od razu po zakupie, całkiem świadomie i celowo to urządzenie popsułem - ale tam było trochę gorsze, niż tu.

Co do kwestii opuści-nie opuści. Śledzę ogłoszenia z Safrankami od ponad roku - i wciąż widuję te same egzemplarze w niezmienionych cenach. Sprzedający tak zawzięci, że nie zauważają upływu czasu, czy liczą na cud? Niektórym chyba po prostu nie zależy na sprzedaży i myślą, że się w końcu jakiś jeleń trafi - jak nie dziś, to za dwa-trzy lata Nie rozumiem. Ja, jak sprzedaję, to sprzedaję - ale nie sprzedaję

[blaz]

dokładnie tak samo uważam, miałem niejedno auto i jak sprzedawałem, powiedzmy po tygodniu żadnego odzewu to opuszczałem troche i tak az ktos się znalazł zainteresowany, a tu co rok oc , przeglad , jakies wymiany a cena ta sama
a tak wogóle zapytam znawców, ile może być warta wg Was ta szafa? biorąc pod uwage że na dzień dobry na same pierdołki które widac od razu trzeba wyłozyc z 1.5tys ,a do tego dochodzą początki rdzy na beznadziejnie naprawionym prawym boku?

jedyny atut to chyba wyposażenie, gdyby nie ono nawet bym nie jechał obejrzeć drugi raz

PS, podobny egzemplarz, tylko bida z wypasu i 97, stara kierata i brak schowka:/
http://otomoto.pl/renault-safrane-C22522689.html