Safrane ph: Była II
Rocznik: Była 09/97
Pojemność: Była 2.2 dT
Wersja wyposażenia: Była RXE
Typ pojazdu: B54G
Typ silnika: G8T740 Pomógł: 19 razy Wiek: 42 Dołączył: 18 Lut 2008 Posty: 1569 Skąd: Kalisz
Wysłany: 2008-12-10, 22:06
Wydaję mi się, że aku się posypały z racji zużycia, bo piszesz że swoje przeszły, aku powinno się wymieniać teoretycznie co 2 lata bo później jak doładowujesz to on jest coraz mniej pojemny, a reszta powierzchni ogniw zostaje niedoładowana i staje się nieużyteczna i tak jest w kółko aż ogniwa odmawiają posłuszeństwa i w trakcie długiego ładowania przeładujesz je.
_________________ Gość, Ty i Renia i cały świat się zmienia
A nie macie co robić, tylko bawić się prostownikami .
Trzeba nalać do zbiornika i zrobić sobie dłuższą wycieczkę (ok 500 km) - na pewno aku będzie doładowany.
Ja zrobiłem ostatnio 6 weekendów w trasie, każdy weekend po jakieś 600 km i nie martwię się o akumulator.
A jak padnie, to znaczy że aku kaplica i się nowy kupi - mój ma 5 lat i liczę, że jeszcze 2-3 lata pociągnie.
Gość [Usunięty]
Wysłany: 2008-12-12, 22:35
sprawa nie jest prosta...
jest wiele teorii na temat ladowania akumulatorow - w zaleznosci od typu.
teraz wiekszosc akumulatorow jest bezobslugowa i nalezy je ladowac napieciem nie przekraczajacym w koncowaj fazie ladowania 14,4v .
co do pradu ladowania - bezpieczne ladowanie to 10 godzin pradem 1/10 pojemnosci - jednak gdy mamy czas warto co jakis czas doladowac akumulator przez dlugi czas ( maslo maslane ) niskim natezeniem ( np 2 ampery ).
do nowych akumulatorow potrzebny jest odpowiedni prostownik - a nie taki co daje 17v bo zaraz poziom elektrolitu spadnie , a w bezobslugowym aku nie da sie go uzupelnic ...
Safrane ph: II
Rocznik: 11/96
Pojemność: 2.5 20v
Wersja wyposażenia: RXE prawie już RXT, ASB, LPG itp. ;)
Typ pojazdu: B54F
Typ silnika: N7U701 Pomógł: 58 razy Wiek: 56 Dołączył: 18 Lut 2008 Posty: 1822 Skąd: z Lublina
Wysłany: 2008-12-12, 23:17
Nie mylmy pojęć Akumulatorem bezobsługowym w pełni, można nazwać akumulator żelowy W tzw. akumulatorach bezobsługowych też należy uzupełniać poziom elektrolitu, którego parowanie jednak jest mniejsze http://www.akumulator.pl/...obslugowym.html
ja nie pomylilem pojęć - w akumulatorze bezobslugowym nie ma mozliwosci uzupełnienia elektrolitu ( np ja mam banner uni bull i nie ma mozliwosci uzupelnienia bo cala gorna pokrywa jest zmontowana na stale z korpusem ) ...
a to ze elektrolit paruje to jest normalne - w koncu akumulator bezobslugowy ma odpowietrznik ( specjalnej konstrukcji , zmniejszajacej ilosc elektrolitu wydostajaca sie na zewnatrz ) ale jakas ilosc zawsze sie wydostaja ...
Gość [Usunięty]
Wysłany: 2008-12-17, 19:24
tomi napisał/a:
co do pradu ladowania - bezpieczne ladowanie to 10 godzin pradem 1/10 pojemnosci - jednak gdy mamy czas warto co jakis czas doladowac akumulator przez dlugi czas ( maslo maslane ) niskim natezeniem ( np 2 ampery ).
.
to jest to czego kazdy powinien sie trzymac. kropka. zawsze tak bylo i poki co jest
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach